Moje wrażenia z Jarmarku Dominikańskiego? Niesamowite doświadczenie. Nie sprzedałam tyle co bym chciała, a i opłaty targowe były wręcz oszałamiające (a najbardziej zszokowała mnie konkurencja- jakieś 90% biżuterii autorskiej), ale to nic. Wyniosłam z tego wiele nauczek i nowych znajomości.
Pragnę jedynie podziękować wszystkim jarmarkowiczom, którzy mi tam pomagali.
Na zdjęciu prezentuje moją sztalugę; w połowie zapełnioną. Następnego dnia już nie było tych luk i cała zapełniła się tymi starszymi i tymi najnowszymi wzorami, które zamieściłam ostatniego wieczoru na stronie.
Jestem na bilion procent pewna, że za rok znowu tam zawitam, z większym przygotowaniem i zapałem.
piątek, 21 sierpnia 2009
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz